Socgwiazda, Czerwony Lew, Kino Dziga

2011, Białystok

Plac uniwersytecki Wszystkie projekty dotyczą Placu Uniwersyteckiego - placu będącego świadkiem kluczowych dla XX wieku wydarzeń w historii Białegostoku, placu zagospodarowanego w latach '50 i '60. Jak widać na zdjęciach plac był dostępny dla przechodniów, były tam zadbane klomby z kwiatami, ułożone w geometryczny wzór, były ławki i ścieżki. Przestrzeń publiczna jest miernikiem naszego stosunku do wspólnoty. Puste, niezagospodarowane, martwe przestrzenie, które powinniśmy wpsółużytkować to znak, że wspólnota przeżywa kryzys. W latach socjalizmu, bez względu na destrukcyjny wpływ systemu na wiele dziedzin życia, Plac Uniwersytecki świadczył o gospodarnym oku magistratu, o wizji miasta, i funkcji tego miejsca na mapie miasta. Plac Uniwersytecki to przede wszystkim miejsce, gdzie w roku 1950 ukończono budowę tzw. Domu Partii, czyli siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR według projektu Stanislawa Bukowskiego. Jest to jedno ze szczytowych osiągnięć architektury socrealizmu w Polsce - połączenie klasyzyzującego modernizmu z monumentalną tradycją architektury gmachów publicznych przedwojennej Polski. Niedaleko znajduje się Dom Handlowy Tęcza, dobry modernistyczny przykład architektury użytkowej, z neonem - tęczą ponad fasadą oraz bloki mieszkalne. Koncepcja wszystkich projektów polega na przywróceniu Placu przechodniom, zaaranżowanie przejść dla pieszych oraz zagospodarowanie samego Placu: budowie ścieżek, postawieniu ławek, wyznaczeniu pól zieleni i miejsc na rabaty z kwiatami. Dostępność do placu jest tu kwestią kluczową. .................................................................. Socgwiazda
Projekt Socgwiazda jest koncepcją miejsca dla spotkań publicznych, miejsca ciepłego dosłownie i w przenośni, cytatem z utopii i pokłonem w stronę awangardy radzieckiej. Jest również cytatem z rabaty kwiatów, które były nasadzone w formie wielkiej czerwonej gwiazdy w czasach powojennych. Głównym elementem jest tu lekko wyniesiona platforma na planie pięcioramiennej gwiazdy, znaku rewolucji, zbudowana z czerwonego kamienia (może być szlachetna odmiana betonu), która pod powierzchnią jest wyposażona w urządzenia grzewcze. Istotne jest by projekt był samowystarczalny energetycznie, więc powinien być zasilany albo energią baterii słonecznych, albo energią geotermalną. W obu przypadkach trzeba skorzystać z wiedzy i doświadczenia architektów zajmujących się projektowaniem domów samowystarczalnych energetycznie. Platforma powinna zawsze utrzymywać temperaturę powyżej zera, w miesiącach zimowych minimum 5-6 stopni Cesjusza. Tym samym będzie sucha i śnieg będzie na niej topniał, pozostanie sucha. Jedno z ramion pięrozmiennej gwiazdy powinno być wyposażone w spiczasty kaptur, wykonany z tego samego materiału co platforma. Będzie to miejsce, gdzie można się schować od wiatru i deszczu a latem przed palącymi promieniami słońca. Będzie to również miejsce służące publicznej wypowiedzi, rodzaj białostockiego Hyde Parku, gdzie każdy może przynieść system nagłaśniający i powiedzieć co myśli (w związku z tym kaptur musi mieć świetną akustykę.) Miejsce to, bez jakichkolwiek opłat, wolne od cenzury, bazujące jedynie na wspólnotowej energii powinno z różnym natężeniem służyć nie tylko studentom Uniwersytetu Białostockiego, a całej społeczności miasta, zależnie od potrzeb. Warunkiem jest pozostawienie przestrzeni pod placu publiczną własnością oraz zaopatrzenie miejsca w informację o jego funkcji. Płaszczyzna czerwonej gwiazdy powinna być też wyposażona w różne geometryczne formy, które można przesuwać - sześciany, prostopadłościany i półkule z betonu, które można przesuwać i aranżować w zależności od potrzeb. Socgwiada byłaby miejscem otwartym na wszelkiego rodzaju publiczne aktywności: od spotkań studentów, przez koncerty, po polityczne debaty. Naokoło Socgwiazdy powinien wyrosnąć gąszcz z bambusów poprzedzielany ścieżkami z kamieni i połaciami trawy, gdzie można swobodnie usiąść. .................................................................. Czerwony lew
Projekt Czerwony lew jest, raz jeszcze, próbą zorganizowania publicznej przestrzeni Placu Uniwersyteckiego. Jego centrum stanowiłaby rzeźba dużego, czerwonego lwa na postumencie. Jest to nawiązanie do oryginalnych planów umieszczenia dwóch rzeźb lwów flankujących wejście do siedziby KW PZPR. Pomysł ten nigdy nie został zrealizowany. W sposób dość dziwaczny nawiązywał on do architektury pałacowej i ten paradoks wydaje się być bardzo znaczący w przypadku budynku PZPR i polskiej myśli politycznej w ogóle. Ale być może to nie miał to być burżuazyjny lew witający członków partii socjalistycznej, a lew rewolucji, a może Lew Trocki? Tak czy inaczej w zamyśle architekta miał być częścią zespołu architektonicznego zaprojektowanego na siedzibę władz. Proponuję rozstrzygnąć pytanie publicznie - w rozmowie z Białostocczanami, czy wolą żywego, dumnego lwa czy lwa martwego i krwawiącego? Wokół projektu powinna odbyć się debata nie tylko odpowiadająca na pytanie czy Czerwony Lew powinien byc żywy czy martwy, ale też w jaki sposób traktujemy historię? Dlaczego Berlin potrafi mówić o swoich nazistowskich zbrodniach, o architekturze lat'30 i upamiętniać miejsca palenia książęk w 1933, a my próbujemy historię i jej materialne ślady przynajmniej zatuszować? Dlaczego nie potrafimy mowić otwarcie o historycznych pomyłkach? Dlaczego polska historia jest zawsze historią niewinnych ofiar? Skąd alergia na komunizm zamiast trzeźwej oceny faktów? Dlaczego porzuciliśmy ideały wspólnotowe w zamian za ciasno pojęty, zaściankowy światopogląd małych, kapitalistycznych ciułaczy? I dlaczego nie mamy wizji nas samych jako społeczeństwa? Czerwony Lew - żywy czy martwy ma być początkiem rozmowy na ten temat. Wokół lwa rozrośnie się park, zasadzone zostaną drzewa, bambusy, kwiaty i wytyczone zostaną ścieżki, ustawione meble ogrodowe. Podobnie jak przy projekcie Socgwiazda proponuję wykorzystać energię geotermalną do ogrzania tego Placu.

.................................................................. Kino "Dziga"
Kino "Dziga" jest propozycją stworzenia pewnej społeczności poprzez przygotowanie dla niej miejsca - kameralnego kina, które wyświetlałoby filmy alternatywne. Pomysł czerpie z tradycji dyskusyjnych klubów filmowych i grup filmowych amatorów. Kino Dziga przywołuje tradycję dokumentu filmowego zaproponowanego przez Dzigę Wiertowa, czyli Dawida Abelowicza Kaufmana, urodzonego właśnie w Białymstoku. Opierając się na jego teorii filmu dokumentalnego, posługującego się publicystyczną wyrazistością obrazu, "wyczuciem aktualności" i szaleństwem montażu Kino Dziga proponuje "sztukę autentycznego życia", czyli kinematografię niefabularną. Powodem dla budowy Kina Dziga jest traumatyczna a zarazem soczysta historia Białegostoku i wyczuwalny głód jej przekazu. Nieprzepracowane traumy, znane niektórym tajemnice, urwane biografie, exodusy ludzi, którzy nie znaleźli tu swego miejsca a zarazem potencjał energetyczny i marzenia ludzi mieszkających teraz w Białymstoku tworzą sytuację, w której stworzenie specificznej aury wokół fenomenu dokumentu wydaje się być gestem mogącym wyzwolić twórczy potencjał. Kino Dziga jest projektem skupiającym energię na "tu i teraz" z całą polityczną, społeczną i artystyczną odpowiedzialnością. Ta odpowiedzialność dotyczy obrazu, przekazu, a także konsekwencji upublicznienia filmów i konfrontacji proponowanej wizji politycznej. Projekt Kino Dziga polega na przeniesieniu Młyna z ulicy Pod Krzywą, ostatniego zachowanego w doskonałym stanie drewnianego młyna na terenie Białegostoku do dzielnicy Chanajki i stworzeniu w jego wnętrzu kina - pod nazwą Kino Dziga. Jest to gest o podwójnym znaczeniu. Z jednej strony w Białymstoku lekceważy się tradycyjną zabudowę drewnianą; znane są wypadkipalenia starych domów, ich usuwania czy też oficjalnego demontażu przy błogosławieństwie lokalnych władz. Decyzja o przeniesieniu młyna byłaby gestem szacunku wobec historycznej drewnianej zabudowy, a jednocześnie próbą uniknięcia sytuacji skansenu/pomnika i związanej z tym śmierci obiektu. Wnętrze młyna byłoby po przeniesieniu zrekonstruowane, jest ono wystarczjąco przestrzenne żeby pomieścić stare urządzenia, salkę projekcyjną oraz zaplecze. Całość zostałaby odnowiona i przystosowana na potrzeby niewielkiego, kameralnego kina. Na fasadzie budynku zawiśnie neon - KINO DZIGA. Tablica na jednej ze ścian będzie przypominać czym budynek był kiedyś - Młynem Pod Krzywą. Kino Dziga w tym ujęciu ma za zadanie: 1. stworzenie konkretnego programu filmowego, z akcentem na pokazywanie zaangażowanych politycznie filmów dokumentalnych. 2. stworzenie mini archiwum filmu związanego z Białymstokiem - lokalnych produkcji, osób ważnych dla kinematografii, związanych jednocześnie z Białymstokiem. Szczególnie ważne miejsce przypadłoby postaci Dzigi Wiertowa i jego teorii filmu dokumentalnego. 3. wspieranie lokalnych, dokumentalnych produkcji filmowych poprzez organizację pokazów, rozmów, dyskusji i wykładów z tym związanych.
"Podróż na Wschód", 5 sierpnia 2011-30 września 2011, Galeria Arsenał, Białystok