Złoto i srebro

2008, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki

…No i oni te kufry załadowali wszystkim, co było wartościowe. W nocy po cichu poszli i je zakopali. Wtedy ile ja miałem? 9 lat, 8-9 lat. Widziałem, jak wykopali dwa głębokie doły i te skrzynie z uchwytami położyli, czymś przykryli i zasypali ziemią.

A pamiętasz, co tam było w tych skrzyniach, co tam wkładali?

To, co pamiętam to wszystkie srebrne zastawy, jakie miał Lazzarini i to, co ocalało z naszego zburzonego domu w Warszawie na Marszałkowskiej. Jakieś zwinięte obrazy wiem, że też były, płótna wyjęte z ram, zwinięte i schowane w skrzyniach, ale co więcej - nie pamiętam…

…On był strasznym hazardzistą, strasznym, grał we wszystko, w co tylko mógł. Mógł sobie na to pozwolić przed wojną jako wielki dziedzic. Ze swoim szwagrem, czyli moim dziadkiem, który również był hazardzistą, co roku jeździli do Monte Carlo. Kiedyś wygrali ogromną fortunę, to kupili tutaj w Warszawie bodajże ten pałacyk na rogu Pięknej i Alej Ujazdowskich, który po roku przegrali z powrotem. Ale rok się nim cieszyli…

…Ponieważ ludzie nie mieli pieniędzy, bo pieniędzy zaraz po wojnie nie było, więc Rosjanie […] płacili tym, co wywieźli z Niemiec czyli biżuterią bransoletkami, brylantami, pierścionkami, to co po prostu naszabrowali. Jeden z tych Rosjan pamiętam, chyba wysokiej rangi oficer zamówił sobie wszystkie złote zęby z przodu, żeby były widoczne. Rzucił garść pierścionków na biurko i powiedział "proszę mi z tego zrobić zęby". A ojciec namówił technika, żeby zrobił z klamki (tam były takie poniemieckie klamki z mosiądzu w złotym kolorze), żeby zamiast tego złota przetopił tą klamkę. No i przetopił. No i założyli mu te zęby, a on był bardzo zadowolony ten Rosjanin. Ale ponieważ było wiadomo, że to będzie zachodziło takim brzydkim kolorem, takim zielonkawym, więc dał mu butelkę ówczesnego sidolu, szmatkę i mówi, że tak raz na tydzień musi sobie te zęby przeczyścić…

…Lata leciały, zacząłem chorować na kręgosłup. Poszedłem do szpitala, to przeszedłem na rentę. Renta była bardzo śmieszna, to było 550 zł i taką samą dali mi emeryturę. Ciężko nam wtedy bardzo było. I wtedy zaczęliśmy sprzedawać rzeczy, które były naszymi rodzinnymi pamiątkami. Piękny obraz Warszawy sprzedałem za takie pieniądze, że kupiliśmy sobie samochód i mogliśmy z tych pieniędzy jeszcze przez rok swobodnie żyć…

…Ale ty przegrałeś, miałeś cztery damy.

Ja miałem cztery walety, a mój przeciwnik miał cztery damy.

Film Złoto i srebro jest zapisem wycieczki ojca artystki Andrzeja Rajkowskiego do miejsc, które są związane z ich rodzinną historią. Opowieść ta skupia się na rozpamiętywaniu minionej fortuny, na przemian zdobywanej i traconej przez namiętność do hazardu podzielaną przez większość mężczyzn w rodzinie. Bohater odwiedza pl. Konstytucji, gdzie stał jego dom (zburzony w czasie wojny) mieszczący także zakład dentystyczny i szulernię, prowadzone kolejno przez jego dziadka i ojca, Hotel Bristol - miejsce zabawy w dawnych czasach, Żyrardów, w którym mieścił się majątek jego krewnego. Wyposażony w wykrywacz metalu i łopatę w okolicach Żyrardowa poszukuje śladów zakopanej przez rodzinę podczas wojny skrzyni z kosztownościami. W pamięci bohatera, w jego opowieściach o tragikomicznych wydarzeniach z przeszłości, historia, w tym wojna i zmiana systemu politycznego jawią się jako jedne z wielu pechowych zakrętów losu, jak przegrana w karty.

projekt:
Joanna Rajkowska
kamera:
Leszek Molski
Rafał Żurek
montaż:
Marek Sobolewski
Joanna Rajkowska
muzyka:
Marcin Dymiter
dźwięk:
Justyna Musialska
korekcja kolorystyczna:
Leszek Molski
tłumaczenie na język angielski:
Benjamin Cope
realizacja:
Zachęta Narodowa Galeria Sztuki
Specjalne podziękowania za pomoc w realizacji filmu dla hotelu Bristol Le Meridien w Warszawie i dla sklepu Militaria.pl w Warszawie.
Warszawa 2008